Całkiem sporo osób upodobało sobie samochody z silnikiem diesla. Te silniki są bardzo specyficzne, ale cechują się dużo większym komfortem pracy i większą wytrzymałością podczas długich podróży. Ich moc także z reguły jest dużo większa, ale wydzielają przy tym dużo więcej zanieczyszczeń. Chyba każdy z nas już spotkał się z jakimś kierowcą na ulicy, z którego samochody wydobywał się ciemny, kłębiasty dym. To był niewątpliwie samochód z silnikiem diesla, ale trzeba wiedzieć, że te spaliny są wyjątkowo szkodliwe dla człowieka i całego środowiska.
Jak działa filtr DPF?
Filtr cząstek stałych jest montowany na układzie wydechowym samochodów z silnikiem diesla. Spełnia on podobne zadanie do katalizatorów występujących w silnikach benzynowych. Jego głównym zadaniem jest ograniczenie wydobywania się dużej ilości substancji szkodliwych do środowiska. Prawidłowo działający filtr jest w stanie ograniczyć wydzielanie tychże substancji nawet do 15%, co jest naprawdę dobrym wynikiem. Minusem tego rozwiązania jest dość częste serwisowanie, które nie należy do tanich.
Samochód bez filtru
Filtry cząstek stałych nie należą do tanich w serwisowaniu, przez co jest dość duża część osób, która decyduje się na usunięcie ich. O ile w Polsce nie jest to jeszcze karane, to za granicą można zapłacić mandat w wysokości kilku tysięcy złotych. Nowoczesne samochody nie pozwalają nawet na taki manewr, ponieważ wszystko jest połączone z elektroniką. Usunięcie filtru w takim samochodzie może poskutkować dużo poważniejszą awarią, która zmusi nas do kolejnych wydatków. W każdym razie filtry cząstek stałych tak jak i katalizatory mają służyć środowisku i nikt nie powinien z nich rezygnować.